poniedziałek, 16 listopada 2009
Road Rage 101
Jak ktoś chce w sobie pielęgnować lub obudzić odruchy wściekania się za kierownicą auta, to polecam jazdę po Legionowie :D
Z mlekiem i z cukrem! 200g Peru
Kawę w Peru hoduje się przeważnie na wysokości około 2000m n.p.m. na małych chłopskich plantacjach bez użycia sztucznych nawozów i pestycydów. Widocznie wszelkie zarazy nie lubią tak cienkiego powietrza ;)
Sama kawa ma łagodny zapach który wypełnia całe pomieszczenie podczas parzenia, ale niekoniecznie podczas mielenia.
Napar jest również dość neutralny, aczkolwiek zostawia w ustach charakterystyczny lekko gorzki smak. Wywołuje również uczucie "mam język" :D
Sama kawa ma łagodny zapach który wypełnia całe pomieszczenie podczas parzenia, ale niekoniecznie podczas mielenia.
Napar jest również dość neutralny, aczkolwiek zostawia w ustach charakterystyczny lekko gorzki smak. Wywołuje również uczucie "mam język" :D
wtorek, 13 października 2009
Z mlekiem i z cukrem! 200g Burundi
Burundi to mały kraj w Afryce środkowej, którego główną część PKB dostarcza rolnictwo. Przez dobry miesiąc degustowałem 200g świeżo palonej kawy z tego kraju.
Po otwarciu pudła z ośmioma różnymi gatunkami kawy, Burundi urzekła mnie małymi ziarnami. Były bardzo ciemne i sporo mniejsze od pozostałych. Wybór pierwszego opakowania był zatem prosty, wszak rzeczy unikalne są bardziej interesujące.
Wsypując kawę do pojemnika uderzył moje nozdrza silny zapach mocno palonej kawy, który tylko się wzmógł podczas mielenia. Podczas parzenia na schodach wiodących na pietro osadzał się zapach zwlęglającej się kawy.
Ciemny napar miał wyraziście gorzki smak i intensywny aromat do tego stopnia że na początku wydawał się nieznośny. Z czasem jednak przyzwyczaiłem się do jego charakteru i mocy.
Podsumowując, kawa godna polecenia dla lubiących wrażenie cierpkiego języka, i węgla w przełyku. Zalecam dużo mleka i dużo cukru.
Po otwarciu pudła z ośmioma różnymi gatunkami kawy, Burundi urzekła mnie małymi ziarnami. Były bardzo ciemne i sporo mniejsze od pozostałych. Wybór pierwszego opakowania był zatem prosty, wszak rzeczy unikalne są bardziej interesujące.
Wsypując kawę do pojemnika uderzył moje nozdrza silny zapach mocno palonej kawy, który tylko się wzmógł podczas mielenia. Podczas parzenia na schodach wiodących na pietro osadzał się zapach zwlęglającej się kawy.
Ciemny napar miał wyraziście gorzki smak i intensywny aromat do tego stopnia że na początku wydawał się nieznośny. Z czasem jednak przyzwyczaiłem się do jego charakteru i mocy.
Podsumowując, kawa godna polecenia dla lubiących wrażenie cierpkiego języka, i węgla w przełyku. Zalecam dużo mleka i dużo cukru.
Łazanki
Łazanki to krzyżówka kuchni włoskiej z polską. Takie pomieszanie przepisu na lasagne z przepisem na bigos :D
Proponuję do przepisu w linku dodać koperek i mielone usmażone mięsko z pręgi albo łopatki oraz na przykład koncentrat pomidorowy. Sam makaron na łazanki można oczywiście kupić Lubelli jak komuś się nie chce robić.
Proponuję do przepisu w linku dodać koperek i mielone usmażone mięsko z pręgi albo łopatki oraz na przykład koncentrat pomidorowy. Sam makaron na łazanki można oczywiście kupić Lubelli jak komuś się nie chce robić.
środa, 30 września 2009
Pajączek!
Straszenie kogoś rurą od odkurzacza którą właśnie wielki pająk ewakuował się do worka to przednia zabawa :D
poniedziałek, 21 września 2009
wtorek, 15 września 2009
Wreszcie zdięcia!!
No to wreszcie dostaliśmy zdjęcia. Wrzuciłem je do internetu, cobyście mogli je sobie obejrzeć. Jak ktoś chce w lepszej rozdzielczości to niech napisze nam numery zdjęć, a my je wyślemy. Jak ktoś chce wszystkie to proszę o płytę DVD.
niedziela, 30 sierpnia 2009
Czułe gryzienie
Wyszedł taki mały żarcik sytuacyjny:
"Kocham Cię" powiedział kanibal czule gryząc swoją żonę.
niedziela, 23 sierpnia 2009
Dowcip
Z wykładu Jacka Pulikowskiego:
Zbiega Mojżesz z góry Synaj cały zadowolony i krzyczy do zgromadzonego ludu:
-Udało się stargowć do dziesięciu!
Lud na to:
-Huraaaa!!!
Mojżesz:
-Ale szóste zostało...
Lud:
-UUUUU!!!
A teraz wszyscy liczą :D
wtorek, 18 sierpnia 2009
Dobry film czyli nie dobry?
Obejrzeliśmy wczoraj Piosenkę Briana. Smutny film.
"Nie lubię smutnych filmów...""Ale dobry był, nie?""Co to znaczy dobry?"
Dobre pytanie, co? Co to znaczy, że film był dobry? Czy to taki film, o którym chce się później mówić? Czy może taki, o którym nie chce się mówić, a mimo wszystko się o nim myśli? A może po prostu dobry film to taki, który skłania do refleksji, niezależnie od tego czy o nim potem rozmawiamy, czy tylko rozważamy? Podziel się :)
środa, 12 sierpnia 2009
Oczepiny
Nigdy ich nie lubiłem, bo zawsze mnie ktoś wypchnął do jakiejś głupiej zabawy. Muchy to się wręcz bałem przez jakiś czas. Jak byłem sam to często uciekałem o północy na pół godziny. A teraz już mi oczepiny nie straszne :D Niech się inni męczą z bułka tartą i takimi tam ;)
poniedziałek, 3 sierpnia 2009
wtorek, 28 lipca 2009
Cukinia rządzi
Dzisiaj polubiłem cukinię za sprawą urządzonka do gotowania na parze. Tylko ją ździebko posoliłem i była rewelacyjna. Pierś z kurczaka też wyszła rewelka. Ryż... meh. Lepiej ugotować. Szkoda, że to urządzenie ciągnie 2000W O_o
piątek, 24 lipca 2009
środa, 22 lipca 2009
Szwagier
Szwagier jest po to, żeby przyszedł, pokrytykował i pomarudził. (Piotrek: i wypił Twoje piwo ;) )
Swoją drogą polecamy lekturę nt. pokrewieństw.
Żelazko
Wygląda na to, iż żelazko to takie urządzenie które nie dość, że dużo kosztuje to jakiego by się nie kupiło i tak do końca życia będzie się na nie narzekało.
czwartek, 16 lipca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)