wtorek, 13 października 2009

Z mlekiem i z cukrem! 200g Burundi

Burundi to mały kraj w Afryce środkowej, którego główną część PKB dostarcza rolnictwo. Przez dobry miesiąc degustowałem 200g świeżo palonej kawy z tego kraju.

Po otwarciu pudła z ośmioma różnymi gatunkami kawy, Burundi urzekła mnie małymi ziarnami. Były bardzo ciemne i sporo mniejsze od pozostałych. Wybór pierwszego opakowania był zatem prosty, wszak rzeczy unikalne są bardziej interesujące.

Wsypując kawę do pojemnika uderzył moje nozdrza silny zapach mocno palonej kawy, który tylko się wzmógł podczas mielenia. Podczas parzenia na schodach wiodących na pietro osadzał się zapach zwlęglającej się kawy.

Ciemny napar miał wyraziście gorzki smak i intensywny aromat do tego stopnia że na początku wydawał się nieznośny. Z czasem jednak przyzwyczaiłem się do jego charakteru i mocy.

Podsumowując, kawa godna polecenia dla lubiących wrażenie cierpkiego języka, i węgla w przełyku. Zalecam dużo mleka i dużo cukru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz